Życie staje się pracowite. Czy Street Smarts zbiera kurz na twojej półce? Zamiast tego sięgnij po kluczowe pomysły już teraz.
Tutaj zarysowujemy powierzchnię. Jeśli jeszcze nie masz tej książki, zamów ją lub sięgnij po audiobook za darmo aby poznać soczyste szczegóły.
Książka Street Smarts Jima Rogersa to wciągający pamiętnik, w którym autor z dowcipnym humorem opowiada o swoich osobistych zmaganiach i dążeniach. Jest to również doskonałe źródło edukacji finansowej i porad inwestycyjnych od osoby, która podróżowała po całym świecie w celu zobaczenia i zrozumienia, jak ewoluowały gospodarki i reżimy polityczne poszczególnych krajów.
Jim Rogers nie szczędzi krytycznych uwag pod adresem liderów finansowych, którzy jego zdaniem utrudniają rynkowi naturalną regulację i swoimi interwencjami powodują więcej szkody niż pożytku. Dowiedz się, gdzie będzie następne wspaniałe miejsce do życia i który kraj oferuje obecnie najlepsze możliwości zaangażowania.
To od faceta, który nie tylko wygłasza komentarze finansowe w telewizji, ale chodzi w swoich rozmowach z wielkim sukcesem.
Jim Rogers zaczynał od bardzo skromnych początków w wiejskiej Alabamie. Oddalił się o tysiąc mil od domu, aby studiować w Yale w Connecticut i to otworzyło mu oczy. Podążał za swoją pasją, aby zobaczyć więcej świata i poszedł na studia przez kolejne dwa lata w Oxfordzie w Anglii. Swoją podróż na rynkach finansowych rozpoczął, gdy został zwerbowany przez starą firmę inwestycyjną na letni staż.
Pod koniec lata wiedział już dokładnie, co chce robić przez resztę życia. Zdał sobie sprawę, że na Wall Street będzie miał większe wynagrodzenie za robienie wszystkich rzeczy, które uwielbiał robić. Należało do nich studiowanie historii, badanie światowych wydarzeń i korelacji, badania, podróże i zgłębianie wiedzy w stopniu wystarczającym dla formalnej edukacji. Zamierzał pracować na Wall Street tak szybko, jak tylko mógł.
Niektóre z jego osiągnięć, o których warto wspomnieć, to współzałożenie Quantum Fund z Georgem Sorosem. Po 10 latach zmienił ścieżkę, aby realizować bardziej ekscytujący sposób życia. Podróżował dookoła świata na motocyklu przemierzając sześć kontynentów i ponad 50 krajów. W 1998 roku założył swój własny międzynarodowy indeks towarowy, który do 2012 roku miał całkowity zwrot czterokrotnie większy niż S&P.
Na podstawie swoich osobistych doświadczeń. Jim Rogers dzieli się swoją opinią na różne tematy związane z gospodarką i polityką.
- Rada Jima dla absolwentów to. nie zrobić MBA. Finanse się skończyły. Studiuj rolnictwo i górnictwo, a zamiast tego w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat rolnicy będą jeździć Lamborghini, a maklerzy giełdowi taksówkami.
W gospodarce chodzi o cykle. Do tych, którzy nadal są zdecydowani pracować w finansach. Studiowanie filozofii i historii jest niezbędne dla inwestora. Myślenie inaczej niż inni jest trudne. Filozofia uczy myśleć i wątpić. Historia uczy nas, że to co dziś wydaje się bezdyskusyjne, jutro będzie wyglądało zupełnie inaczej i że historia się powtarza.
2. O inwestowaniu: Inwestuj w to, o czym sam masz bogatą wiedzę. Każdy z nas wie o czymś bardzo dużo. Ustal, co jest Twoim prawdziwym zainteresowaniem i skup się na tym. Dostrzeżesz nadchodzącą poważną zmianę w branży na długo przed tym, zanim zrobi to ktokolwiek na Wall Street, ponieważ to jest Twoja pasja.
To właśnie o tym czytasz przez cały czas. Będziesz wiedział, kiedy jest czas na kupno i sprzedaż. Kiedy już wykorzystasz swoją wiedzę i zarobisz 10 razy więcej pieniędzy, nadchodzi niebezpieczny czas. Myślisz, że inwestowanie to łatwa gra i jesteś naprawdę mądry. Nie daj się oszukać. Nadszedł czas, aby robić cokolwiek, ale myśleć o inwestowaniu.
Czekaj cierpliwie, czekaj aż zobaczysz pieniądze leżące tam w kącie. Jeśli chcesz zarobić dużo pieniędzy, oprzyj się dywersyfikacji. Jeśli kupisz 10 różnych akcji. Są szanse, że niektóre z nich będą dobre. Nie splajtujemy, ale nie zarobisz też dużo pieniędzy. Sposobem na wzbogacenie się jest znalezienie tego, co jest dobre i skoncentrowanie tam swoich zasobów, ale upewnij się, że masz rację.
Istnieje wiele pojazdów finansowych, w które możesz inwestować. Jim Rogers porównuje dwie największe akcje i towary. Przy ocenie, czy akcja jest dobrym zakupem, istnieją setki czynników do zrozumienia. Pracownicy, produkty, części, dostawcy, konkurenci, rządy, bilanse, związki zawodowe. Towar taki jak bawełna, dla kontrastu, jest całkiem prosty.
Wszystko, co musisz wiedzieć o bawełnie, to czy jest jej w tej chwili za dużo, czy za mało. To może nie jest takie proste do rozgryzienia, ale przynajmniej samo pytanie jest proste. Trzy o szkole i kadencjach Mimo że uczył pięć semestrów w Columbia Business School, aby uzyskać dostęp do ich sali gimnastycznej, Jim Rogers nie wierzy, że można zyskać coś pożytecznego, uczęszczając do szkoły biznesu.
O wiele więcej można się nauczyć podczas stażu wykonując prawdziwą pracę. I tak właśnie postępował na swoich zajęciach. Traktował swoich studentów tak, jakby byli jego pracownikami, pracowali naprawdę ciężko i doceniał to. Autor postrzega tenure jako jeden z głównych powodów, dla których amerykańskie szkolnictwo wyższe stało się tak drogie i nie jest już warte tej ceny.
Jeszcze gorsze jest to, że jesteśmy niekompetentni. Nauczyciele znajdują schronienie w doskonałości, a nauczanie nigdy nie było sposobem na jej osiągnięcie. Publikowanie badań dotyczących polityki kampusu jest tym, co prowadzi do kadencji. Nie ma na świecie drugiego zawodu, w którym jeśli pracujesz przez siedem lat, dostajesz dożywotnią gwarancję pracy i nie musisz już udowadniać, że masz problemy.
Ameryka staje w obliczu. Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Ameryka ma dziś poważny problem. Za dużo konsumpcji i za dużo długu, a problem rozwiązuje się pożyczając więcej pieniędzy. Ale kiedy pożyczone pieniądze są ponownie wydawane na konsumpcję, zamiast na inwestycje, pożyczone pieniądze nie przynoszą wiele dobrego.
Jim Rogers szeryfuje swoją opinię, że aby amerykańska gospodarka stanęła na nogi, potrzebne jest wielkie załamanie. Podobnie jak Szwecja, jesteśmy w latach 90. Rząd oparł się wystawianiu wszystkim rachunków, a teraz po kilku strasznych latach kraj wyłonił się jako jedna z najsolidniejszych gospodarek świata. Natomiast rząd japoński zajął się problemem, wspierając upadające aktywa kraju i przedłużył kryzys dekadę po dekadzie.
Takie podejście wybrały Stany Zjednoczone. Autor winszuje tego na niekompetencji ludzi rządzących Ameryką w ostatnich dekadach. Jego zdaniem brakuje im wiedzy finansowej i zrozumienia ekonomii i wybrali łatwe wyjście. Spory sądowe czynią nas mniej konkurencyjnymi. W 2005 roku fundusz Rogera Beilin stał się ofiarą masowego oszustwa.
Nawet jeśli zarząd oszustwa nie zrobił nic złego. Jim Rogers osobiście był wielokrotnie pozywany, a cała sprawa pochłaniała go przez lata. Mając na uwadze ten incydent, autor dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przemysłu procesowego w Ameryce. Oto jak to działa. Złożenie pozwu nic cię nie kosztuje.
Bez względu na to, jak śmieszne jest twoje roszczenie, nie ryzykujesz żadnej straty finansowej, prawnicy i pozwani z tytułu odpowiedzialności pracują na zasadzie contingency, biorąc procent od tego, co wygrywają lub rozliczają. Często zawierają ugody, ponieważ pozwany szybko uświadamia sobie, że obrona pozwu będzie znacznie droższa niż jego rozliczenie. Eksplozja przemysłu procesowego stanowi znaczną część kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w USA.
Stan zielonych kosztów ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej, chroniąc się przed pozwami sądowymi sprawia, że gospodarka USA staje się mniej konkurencyjna. Na szczęście na razie jest to głównie amerykański fenomen sądowy. Systemy w Europie nie są tak tolerancyjne dla niuansów procesowych land of the free. Już nie. Od inwigilacji krajowej zwanej Homeland security po czynnik tax compliance act, który utrudnia Amerykanom prowadzenie zagranicznych kont i podwójne opodatkowanie, któremu podlegają ekspaci Jim Rogers.
Niestety, rzeczy, które amerykańscy obywatele posiali swoje prawa do swojego rządu. Sześć Chin, nowy wielki kapitalista. Ze względu na te wszystkie obawy. Jim Rogers dzieli się z nami. Wyjaśnia, dlaczego wybrał Azję na miejsce zamieszkania. Jest bardzo podekscytowany przyszłością Chin i możliwościami, jakie stwarzają.
Nie zważając na problemy, z jakimi boryka się ten kraj. To będzie kolejna wielka potęga gospodarcza działająca w oparciu o to przekonanie. W 2007 roku inwestor przeniósł całą swoją rodzinę do Singapuru, aby jego córki mogły nauczyć się mandaryńskiego i mówić w tym języku jak tubylcy. Jeden, oto politycy w Ameryce rapują o nadchodzących Chinach.
Jego dyktatura w prawdzie tryna nie miała dyktatora od śmierci, a teraz jest dong. W 1976 roku chiński rząd zmienia się automatycznie co pięć lat, a żaden przywódca nie może służyć dłużej niż dwie kolejne kadencje. Aby zostać chińskim przywódcą, trzeba spędzić 30 lat, pracując na drodze przez szeregi, będąc testowanym przez cały czas.
I wtedy przywódcy są rozliczani. Chiny bardzo się zmieniły, nie są jeszcze Holandią, ale z pewnością otwierają się w azjatycki sposób, najpierw otwierając swoją gospodarkę, aby przynieść dobrobyt krajowi, a nie dopiero potem otwierając swój system polityczny, co okazało się skuteczne w takich przypadkach jak Japonia i Singapur.
Nowi azjatyccy liderzy to młodzi ludzie, wykształceni w Europie, wystawieni na świat zewnętrzny, którzy wracają do swoich krajów i wlewają w siebie wszystko. Autor kończy książkę uwagą, że wieje wiatr zmian. Jesteśmy świadkami upadku wielkich narodów na przestrzeni dziejów. Wielkie imperia nieuchronnie upadały Wielka Brytania, Hiszpania, Portugalia, a jednak wciąż są z nami.
Ameryka nie spadnie z powierzchni ziemi, ale nadszedł czas na nową wielką potęgę gospodarczą. Ludzie muszą to zaakceptować i odpowiednio działać, by móc wykorzystać szanse, które pojawiają się w czasach zmian.
Kredyt: Czytaj i rozwijaj się
Dodaj komentarz